W pierwszym meczu eliminacji do Mistrzostw Europy 2020 reprezentacja Polski prowadzona przez Jerzego Brzęczka pokonała na wyjeździe Austrię 1:0 po golu niezawodnego Krzysztofa Piątka. Faworytem bukmacherów była ekipa gospodarzy mająca w składzie między innymi Davida Alabę – gwiazdę i kolegę Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium.

Polska rozpoczyna eliminacje od zwycięstwa
Mecz w wykonaniu biało-czerwonych był dość przeciętny dlatego tym bardziej cieszą 3 punkty wywiezione z trudnego terenu. Zwycięski start z najbardziej wymagającym (obok Słoweńców) rywalem w grupie sprawia, iż Polacy są w komfortowej sytuacji przed kolejnymi spotkaniami. Sama grupa, w której obok naszej reprezentacji, Austriaków i Słoweńców grają jeszcze zespoły Macedonii, Izraela i Łotwy na papierze wydaje się bardzo łatwa.
Według bukmacherów Polacy są faworytami do awansu na mistrzostwa, a pamiętać należy, że prawo gry na Euro wywalczą tu sobie dwa najlepsze zespoły. Warto jednak podchodzić do każdej potyczki jak do meczu o wszystko, kilka ostatnich wielkich turniejów pokazało, że Polacy nie prezentują się zbyt dobrze gdy są stawiani w roli faworyta. Jednak trudno inaczej określić nasz zespół patrząc na to jakim potencjałem dysponujemy w porównaniu do naszych grupowych rywali. Szczególnie z przodu mamy czym postraszyć, a nasi napastnicy są póki co w rewelacyjnej formie.
Czołowymi strzelcami w swoich ligach są zarówno Robert Lewandowski (Bayern Monachium, Bundesliga), Krzysztof Piątek (AC Milan, Serie A), czy Arkadiusz Milik (SSC Napoli, Serie A), Takiego bogactwa z przodu zazdrościć mogą nam czołowe zespoły kontynentu, więc trudno aby nie wymagać od drużyny Brzęczka kolejnych zwycięstw skoro pod względem kadrowym prezentujemy się najlepiej w grupie mając w każdej formacji zawodników co najmniej klasy europejskiej, będących pewnymi punktami swoich zespołów.
Czy to przełoży się bezpośrednio na postawę boiskową i wywalczenie jednego z dwóch premiowanych awansem miejsc? Pewnym nie można być w sporcie niczego, jednak brak awansu należałoby uznać za kompromitację naszej drużyny.